Archiwum 18 maja 2002


maj 18 2002 smutna
Komentarze: 1

kurcze jak zwykle musze sie z nim klocic. kocham go nad zycie  co moge zrobic ze nie moglam do niego przyjechac...tylko se po chamsku wyszlam ze znajomymi nie dzwoniac do niego po powrocie z opola:((jestem do niczego.wczoraj poswiecil sie dla mnie i przyjechal w ten upal glupim autobusem...a ja taka zmeczona bylam ze nawet nie chcialo mi sie do niego przytulic.nie dziwie sie ze jest na mnie zly.

nie ma po co zyc. przez ta szkole juz nic mi sie nie chce nawet przyjechac do mojego najwspanialszego faceta...boze kocham go i takie swinstwa mu robie!!!dlaczego????

tygrycha : :